
Zbyszek
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Dzisiaj (26.09.21) jechałem na działkę. Miałem tam jechać na rowerze z jedną znajomą osobą. Wyszło jednak inaczej i pojechałem tramwajem. Teraz już wiem, że tak po prostu musiało być. Na przystanku zagadał do mnie starszy mężczyzna w obszarpanej i dziurawej bluzie Śląska Wrocław. Pytał się czy chcę zarabiać co raz to więcej pieniędzy. Nie wiem czemu akurat takie pytanie mi zadał, lecz odpowiedziałem mu, że nie, ponieważ pieniądze nie są najważniejsze. Zapytał wtedy to w takim razie co jest najważniejsze, seks? Odpowiedziałem mu wskazując na mój krzyżyk, że Bóg. Wtedy powiedział o widzę, że jesteś dobrym chrześcijaninem, ja też. Odpowiedziałem mu, że nie jestem dobry, ale się staram. Wtedy nawiązała się dłuższa rozmowa, którą nam zakończył nadjeżdżający mój tramwaj. Opowiedziałem mu moje krótkie świadectwo, że Bóg mi zabrał uzależnienie od alkoholu i narkotyków. Wtedy ten Zbyszek zadał mi bardzo ciekawe pytanie. „Jak mam zacząć rozmowę z Bogiem?”. Zacząłem mu opowiadać jak ja szukam i odnajduję Boga w ciszy w kościele na adoracji. Opowiedziałem mu, że Bóg jest jego przyjacielem, któremu może się wyżalić, ale ważne aby też Bogu powiedział jak bardzo Go kocha. Tłumaczyłem mu to tak po ludzku, że Bogu też pewnie jest miło słyszeć od nas jak bardzo Go kochamy. Czy zobaczę tego człowieka w kościele tego nie wiem, ale wspomnij proszę w modlitwie za duszę Zbyszka. Jezu cichy i pokorny uczyń serce moje według serca Twego. Z Panem Bogiem.
super