
Chrześcijański film u Pani Ani?
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Wyjaśnię na początku kim jest ta słynna Pani Ania. Moi znajomi protestanci z poprzednich wpisów chodzą do pewnego klubu. Ten klub ma spotkania codziennie poza niedzielą. Jest to miejsce dla ludzi schorowanych, zmagających się ze schizofrenią, nerwicą czy depresją. Jak już kiedyś wspominałem mimo iż główna zarządzająca tym obiektem nie jest chyba religijna, to jednak krzyż na ścianie jest. Ta główna osoba to właśnie słynna Pani Ania. Kolega Michał mnie często zaprasza do tego klubu. Nawet polubiłem przychodzić tam i rozmawiać z tymi schorowanymi ludźmi, przy okazji ewangelizować. Pani Ania zazwyczaj puszcza swoje dziwne filmy i bardzo wulgarne, ostatnio mieli jakiś film o transwestycie. Pomyślałem, że zaproponuję inny film, z przesłaniem chrześcijańskim. Byłem w szoku z jaką łatwością Pani Ania się zgodziła. Trzem uczestnikom tego klubu na tyle spodobał się film, że przyszli tego samego wieczoru jeszcze na drugi seans tym razem do kościoła obok tego klubu. Dwa razy w miesiącu mamy w tym kościele wieczory filmowe. Bardzo się ucieszyłem widząc osoby z tego klubu u nas na wieczorze filmowym. Jeszcze na wieczór filmowy przyszedł jeden starszy Pan, było widać, że musi się wygadać. Troszkę musieliśmy ograniczać po filmie jego wypowiedzi, ponieważ schodził na teorie spiskowe kościoła i poglądy polityczne. Nie było to miejsce odpowiednie na takie akurat rozmowy, mimo iż miał prawdopodobnie poglądy podobne do moich. Było mi przykro tylko, że nie dałem rady iść tego wieczoru do kościoła, ponieważ film u Pani Ani wyszedł spontanicznie a był w godzinach Mszy Świętej. Myślę, jednak, że dobrze się stało, że w tym klubie ludzie dla odmiany obejrzeli coś religijnego zamiast wulgarnych filmów. Z Panem Bogiem.
nic dziwnego żer było ci przykro,ale dla tych ludzi zrobiłeś coś wielkiego,a dla ludzi przyszedł Pan Jezus na świat,wiec zrobiłeś coś znacznie ważniejszego ,ty tą msze przeniosłeś jakby do nich