Wątpliwość

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Po raz kolejny zabrałem się do medytacji ignacjańskich. W trakcie tej medytacji poczułem pokrzepienie, ale potem zwątpienie czy to na pewno było od Boga. Medytowałem nad fragmentem:
Łk 7, 11-17
Młodzieniec z Nain
Wkrótce potem udał się do pewnego miasta , zwanego Nain ; a szli z Nim Jego uczniowie i tłum wielki . Gdy zbliżył się do bramy miejskiej , właśnie wynoszono umarłego – jedynego syna matki , a ta była wdową . Towarzyszył jej spory tłum z miasta . Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej : « Nie płacz !» Potem przystąpił , dotknął się mar – a ci , którzy je nieśli , stanęli – i rzekł : « Młodzieńcze , tobie mówię wstań !» Zmarły usiadł i zaczął mówić ; i oddał go jego matce . A wszystkich ogarnął strach ; wielbili Boga i mówili : « Wielki prorok powstał wśród nas , i Bóg łaskawie nawiedził lud swój ». I rozeszła się ta wieść o Nim po całej Judei i po całej okolicznej krainie.
W tej medytacji doszedłem do wniosku,
że tym co utraciłem jak ta matka jest moje zdrowie i radość z
głoszenia o Bogu. W trakcie tej medytacji usłyszałem takie
zdania:
„Zdrowie wróci”, oraz „Na razie muszę nauczyć Ciebie pokory i tego, abyś lekko zwolnił w tym pędzie tego świata.”
Było to pokrzepiające, jeśli to jest od Jezusa. Pokrzepiające dlatego, że zdrowie wróci, ale dlatego też, że wziął mnie pod swoje „skrzydła” i prowadzi. Pomaga mi zmieniać moje myślenie. Jest to dobry kierunek moim zdaniem, aby zwolnić w przeciwieństwie do pędzącego świata. W tym zwolnieniu pomaga mi adoracja przed Najświętszym Sakramentem, oraz te właśnie medytacje ignacjańskie, które staram się robić w piątki, soboty i niedziele. Z Panem Bogiem.
no ta wiadomość od Pana i dla mnie jest wielkim pokrzepieniem,Bóg jest wielki i pełen miłosierdzia,alleluja