
Spotkanie po Mszy Świętej, oraz mój egoizm
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Dzisiaj (21.05.2022) byłem na Mszy Świętej po sąsiedzku u franciszkanów. Po Mszy Świętej ok 8.40 wracając odmawiałem sobie po drodze różaniec. W trakcie tej modlitwy zagadał do mnie mężczyzna na ławce siedzący. Zapytał się czy dam mu na piwo bo ma kaca, odpowiedziałem, że nie daję na alkohol, mogę mu kupić wodę. Nie chciał wody, więc poszedłem dalej i czułem takie olbrzymie przynaglenie, aby wrócić do niego i opowiedzieć mu o Jezusie. Zacząłem opowiadać mu o tym jak Jezus zabrał mi alkohol, narkotyki i przywrócił czystość seksualną. W momencie kiedy mówiłem o ogromnej miłości jaką wlał w moje serce Bóg widziałem wzruszenie (lub chciałem je widzieć) na twarzy tego mężczyzny. Poprosił jednak, abym dał mu już spokój i podziękował za rozmowę. Wspomniałem też o adoracji Najświętszego Sakramentu w ciszy w kościele. Myślę, że za dużo mówiłem co w moim życiu zmienił Bóg a nic nie zaproponowałem jemu, nie powiedziałem, że on też tak może mieć. Teraz na wieczór, gdy piszę tego bloga mam taką myśl, że to był egoizm z mojej strony. Panie Jezu Chryste powierzam Tobie wszystkie osoby zagubione. Jezu cichy i pokorny uczyń serce moje według serca Twego. Z Panem Bogiem.
Piękna pieśń o ewangelizacji, o tym jak wiele jest serc do uratowania.
nie przeciętna dojrzałość duchowa,obserwuję cię i czekam na niewątpliwie duże efekty w BOGU