Spontan
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Poszedłem sobie na wieczorną mszę (20.09.2019) na 18.30 na Grabiszyńską. Tam ku mojemu zdziwieniu młodzież fajnie prowadziła nabożeństwo w klimacie Taize (nie do końca wszystkie kwestie Taize popieram, ale pieśni i klimat mają fajny). Wychodząc z kościoła zobaczyłem, że mój kolega dzwonił do mnie z pytaniem czy nie pójdę z nim na mszę do jezuitów na Alei Pracy a potem na adorację do kaplicy na Sudecką. Miałem dylemat, czy można iść na msze w ciągu godziny. Poszedłem jednak, zachęcony adoracją w kaplicy i tym, że drugą mszę można ofiarować za inne osoby. Po mszy wychodząc z kościoła usłyszałem śpiew z dolnego kościoła. Okazało się, że był to śpiew młodzieży ze wspólnoty Magis. Poszliśmy z kolegą na to pięknie prowadzone nabożeństwo. Ucieszyłem się widząc młodzież, która woli w taki sposób spędzać piątkowy wieczór. Ja w ich wieku wolałem pić i chodzić na imprezy. Po nabożeństwie jeszcze pojechaliśmy na krótką adorację w kaplicy na Sudeckiej. Był to bardzo owocnie spędzony wieczór, mimo ogromnego bólu głowy z jakim się od połowy dnia zmagałem. Z Panem Bogiem.