Dwa dni w ciszy u benedyktynów 

 » Bez kategorii »  Dwa dni w ciszy u benedyktynów 
0 Comments

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus 

Chciałem się podzielić pewnymi refleksjami, gdy przebywałem w tej pięknej ciszy u ojców benedyktynów. Zacznę od tego, że jak piękna jest cisza ten tylko wie kto jej doświadczył łącząc się wtedy z Bogiem. Mieszkam w dużym i głośnym Wrocławiu. Im bliżej Boga jestem tym bardziej miasto i hałas mnie męczy a ukojenie daje cisza. Są we mnie myśli aby realizować swoje marzenie czyli alko wstąpić do zakonu albo chociaż wyprowadzić się z dużego miasta do małego i spokojnego. To co stoi na przeszkodzie to 40 letnie zasiedzenie w tym mieście i lęk przed nowym i lepszym. Taki sam miałem lęk pracując w szpitalu, bo gdy pojawiły się myśli by zmienić pracę to przyszedł lęk że już takiej fajnej pracy nie znajdę a tymczasem pierwsza czy druga rozmowa po zwolnieniu i znajduję pracę z lepszymi zarobkami. Moje lęki i obawy były nad wyrost. Wierzę, że wykonując któryś z tych dwóch kroków odnajdę to czego szuka moja dusza. Jestem ciekaw czy Ty drogi czytelniku masz podobnie, jeśli tak to podziel się tym. Był jeszcze jeden szczegół kompletnie nie duchowy ale on mnie zauroczył i dał bodziec do zmiany. Widziałem jak jeden z ojców benedyktynów w habicie i kapturze na głowie wsiadł na rower i pojechał. Niby nic a było w tym piękno powolnej jazdy i nie pędzenia jakiego nam narzuca ten świat. Z Panem Bogiem. 


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *