
Bóg wiernemu błogosławi
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. We wrześniu 2021r. Odebrałem dyplom umożliwiający mi wykonywanie zawodu elektroradiologa. Cieszyłem się ogromnie, ponieważ czułem, że to jest to co chcę robić a jednocześnie mogę pomagać chorym ludziom. Od razu znalazłem pracę w przychodni we Wrocławiu. Pracowało mi się tam fajnie. Zaczynałem od RTG, potem zostałem przeszkolony i samodzielnie robiłem mammografię. W marcu tego roku miałem już wskakiwać w grafiku na rezonans magnetyczny. Po ludzku wydawałoby się, że rozwijam się w tej branży. Okazało się jednak, że przez obowiązkowe szczepienia musiałem się albo zwolnić, albo liczyć z płaceniem kary do 30 tys i byciem zapisanym w aktach jako osoba karana, co w mojej branży oznacza brak znalezienia pracy. Szczepić się nie zamierzałem, więc zostało mi zwolnienie się. Dwa dni przed Wielkim Postem skończyła mi się umowa. Było mi po ludzku przykro, ale czułem jakiś taki spokój, że Bóg się mną zaopiekuje. Na początku Wielkiego Postu dostałem propozycję kupienia lewego certyfikatu szczepionkowego. Czułem, że to byłoby złe a mój opiekun duchowy potwierdził mi, że to było ewidentne kuszenie złego. Odrzuciłem ofertę i dalej byłem bezrobotny. Trafiła się pierwsza oferta pracy w marcu na RTG. Prawdziwy jednak wysyp był po Wielkanocy, wtedy dostałem 4 oferty pracy. Jedna robiąc tomografy szczękowe, swoją drogą nigdy nie sądziłem, że będę pracował w stomatologii. Kolejne trzy oferty pracy to rezonans magnetyczny w jednym szpitalu, oraz tomograf komputerowy i rezonans magnetyczny w innym budynku tego szpitala i jeszcze medycyna nuklearna. Bóg mi tak pobłogosławił za wierność Jemu, że jestem w szoku co się dzieje z tymi ofertami pracy. Rozeznałem tk i mri jako coś co jest moim marzeniem. Po ludzku wydawałoby się sytuacja tragiczna. Jednak ufność w Panu moim Jezusie Chrystusie jest czymś najlepszym w moim życiu. Jestem szczęśliwy też po ludzku, że nie dałem się złamać przymusem delikatnym do szczepienia. Mogę badać ludzi po części też nowotworowych czego najbardziej chcę. Czuję się powołany przez Boga, aby iść do ludzi z tą chorobą. Wybierając ten zawód miałem jeszcze jedną motywację oprócz pomocy ludziom, motywacją tą była chęć opieki się rodzicami i ich zdrowiem, jak będą potrzebowali rezonansu czy tk to ja zawsze poza kolejką im zrobię, jak już będę umiał i miał możliwości. Jezu cichy i pokorny uczyń serce moje według serca Twego. Z Panem Bogiem.