Strach blady padł

 » Uncategorized »  Strach blady padł
0 Comments

Strach blady padł

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Ostatnio pisałem o tym cudownym powrocie na adorację. Na tej mszy wydarzyła się jedna kwestia. Szedłem jako ostatni do Komunii Świętej. Jak już byłem przy kapłanie ogarnął mnie chwilowy strach. W cyborium (kielich) nie było ani jednej Hostii. Kapłan ręką zasłonił ostatnią, która czekała na mnie. To było straszne, ponieważ mogło Go dla mnie zabraknąć, jednak ta sytuacja pokazała mi jak bardzo Go pragnę i kocham. Świadomość, że mogłoby zabraknąć Hostii lub kapłanów do udzielania mi Komunii Świętej jest przerażająca. Bogu dziękuję, że mogę przyjmować Go w Komunii Świętej, że są kapłani, którzy wyrzekają się życia z rodziną, aby nam w jakimś stopniu służyć. To wydarzenie o braku Jezusa poruszyło moje serce nawet teraz w trakcie pisania. Pisząc to oczy moje się zaszkliły. Jednocześnie było też coś miłego przyjąć ostatnią Hostie, taki symbol, że Jezus jest i nie zabraknie Go dla mnie. Pragnę Jezusa całym swoim sercem, mimo mojej grzeszności i upadków. Im bardziej piszę jak bardzo Go pragnę tym co raz mocniej lecą mi łzy. Nie chcę już żyć bez Niego. Pragnę całym sercem wypełniać Wolę Boża, chociaż czasem do tego brakuje mi odwagi, jednak to jest jedyna właściwa droga. Z Panem Bogiem.


One thought on “Strach blady padł”

  1. Piękne świadectwo. Twoje pragnienie Boga i tęsknota za Nim są wielką łaską. Dobrze, że wypełnienia tej tęsknoty szukasz w Nim. Niech Cię Bóg błogosławi 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *