Jak tu żyć

 » Uncategorized »  Jak tu żyć
2 komentarze

Jak tu żyć

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Ostatnio sporo mi się po ludzku układało. Jestem w trakcie robienia wspólnie z pewną bliską mi osobą zawierzenia, którego koniec będzie w święto Maryjne 2 lutego. Staram się ufać Bogu cały czas, może ostatnio mi to nie wychodzi, ponieważ od 3 dni nasiliły mi się zawroty głowy. Ludzie chcą mi pomóc na różne sposoby, ja jednak albo tej pomocy nie chcę, albo nie wierzę, że akurat ta forma pomocy coś da. Już sam nie wiem jaka jest Wola Boża. Czuję się lekko zmęczony, do tego jeszcze końcówka II semestru i sprawdziany. Chciałbym widzieć jakieś światełko w tunelu. Nie wiem czy Wola Boża jest taka, że mam to nieść, ponieważ taki jest mój krzyż. Jakoś ostatnio bardzo rzadko bywam w kościele i bardzo mało się modlę. Chciałbym mieć 100% ufność w Jezusie. Zrobiłem sobie jakieś plany modlitwy, ale co z tego jak nie potrafię się za to zabrać. Czekam już na rekolekcje ignacjańskie w lutym. Odpocznę wtedy w ciszy 8 dni na modlitwie. Fajny fragment dzisiaj trafiłem czytając to zawierzenie, był to z książki „O naśladowaniu Chrystusa”:

Jeśli chcesz, abym był w ciemnościach, bądź błogosławiony, jeśli chcesz, abym był w światłości, bądź znowu błogosławiony, mnie pocieszać raczysz, bądź błogosławiony, a jeśli chcesz mnie utrapić, bądź zarówno zawsze błogosławiony. Synu! Tak być powinieneś, jeśli ze mną być i chodzić pragniesz. Powinieneś być tak skorym do cierpienia, jak do radowania się.

Owszem utrudnia to życie (kręcenie się w głowie), ale z pomocą Bożą wszystko jest możliwe. Muszę się nauczyć dziękować w każdej chwili i za wszystko co mam Bogu. W Nim moja siła, nadzieja i moc. Sam z siebie nic nie mogę. Łatwiej zdecydowanie widzieć Boga w radości niż w przytłoczeniu. Może oznaką pokory jest też przyjęcie pomocy od innych, a nie odmawiać przez tzw. męską dumę. Z Panem Bogiem.


2 thoughts on “Jak tu żyć”

  1. [Do Moich uczniów]:

    Budujcie twierdze prawdy, wznoście mury wiary, stawiajcie wieże z jaspisu, bo nadchodzi bój i czas próby i oczyszczenia ziemi.

    Ja twierdze owe napełnię Swoim światłem, mury wzmocnię Swoją mocą, na wieżach obronnych zatknę proporce z Moim Imieniem. Przed każdą twierdzą postawię zastępy Aniołów, aby strzegły tych którzy przy Mnie trwają i broniły ich, by strzały zatrutego słowa serc ich nie dosięgły.
    Na dziedzińcach twierdz owych niech rozbrzmiewa imię Matki Mojej i pieśń na Jej cześć niech się niesie. Ona to bowiem stanie się opoką i ucieczką w chwilach próby. Do Niej to wołać będą ci którzy Ją odrzucili, i uznają Ją wszystkie narody, i poznają Ją wszystkie plemiona; hardzi upadną na ziemię i prosić będą o Jej pomoc, a z ust szyderców dobędzie się wołanie: Ona to zaprawdę jest Królową Nieba! I błaganie do Niej zaniosą szydercy, a łzy zaleją ich oczy, bo ubolewać będą nad tym co czynili.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *