
Przerwa
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Od jakiegoś czasu borykam się z myślą odnośnie pisania bloga. Myślę, że dobrą decyzją będzie zrobienie przerwy od pisania na jakiś czas. Chciałbym ten czas oprócz nauki i pracy poświęcić też na sport i relację moją z Bogiem. Myślę, że jest szansa na powrót jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia. Muszę trochę sobie wszystko uporządkować. Dodatkowo jakiś czas temu pisałem o pewnej osobie, która dziwne rzeczy mi wygadywała w kościele. Kolejnym razem z kolei do mnie podeszła w kościele przy ludziach i powiedziała, że jak ja będąc w grzechu mogę Komunię Świętą przyjmować. Ostatnim razem z kolei już zaczęła mi grozić i domagać się wszystkiego co najgorsze wobec mnie. Myślę, że muszę sobie uporządkować życie duchowe i moją relację z Jezusem. Zaniedbuje modlitwę, do tego jestem ostatnio nie konsekwentny w swoich obietnicach. Taka przerwa dobrze mi zrobi od bloga. Zainspirowało mnie ostatnio wyjście św. Pawła na pustynie po nawróceniu. Ja też muszę teraz chyba więcej pobyć sam na sam z Jezusem. Jak Bóg da to przed świętami wrócę na bloga. Z Panem Bogiem niech Ciebie prowadzi Duch Święty drogi czytelniku a twoje życie niech będzie na większą Chwałę Bożą.
Już tęskniłam i ucieszyłam się na nowy wpis, najpierw smutno mi się zrobiło gdy się okazało, że robisz sobie przerwę, ale doskonale rozumiem i cieszę się że wiesz co w życiu ważne. BÓG najważniejszy! Ludźmi się nie przejmuj. Jasne, że to trudne ale Bóg zna prawdę o Tobie i to na Nim powinno Ci zależeć. Tylko na Nim. A Jego zdanie na Twój temat jest pełne Miłosierdzia i Miłości. On Cię kocha.
Mnie Twoje świadectwa pchneły w ramiona Kościoła, a dzięki temu wierzę, że nie zgubiłam Boga i zbliżyłam się do Niego. Myślę więc, że to co robisz wokół siebie, tym bardziej w najbliższym otoczeniu jest ważne i dobre. Może to komuś przeszkadza? Liczą się owoce. Myślę że dzięki Bogu rozkwitłeś. Niech więc Bóg Cię prowadzi 🙂
Dziękuję za miłe słowa i budujące. Cieszę się, że mogę być narzędziem w rękach Boga i pomagać komuś przez tego bloga. Chciałbym wrócić na tego bloga jeszcze przed świętami. Muszę pierw na nowo wrócić do Boga i karmić się Jego Słowem. Z Panem Bogiem i może do zobaczenia w grudniu na blogu.
to bardzo zacna postawa,bo nigdy nie będziemy całkiem święci choćby przez grzech pierworodny,ale też bywają takie sztuczki złego,już niejednokrotnie spotykałem w wypowiedziach świętych żeby człowieka zgnębić i w pędzić w poczucie niegodności wobec Boga,kiedy człowiek nie jest czujny on najlżejszy grzech rozdmucha do rangi bezsensu że nigdy nie będę się nadawał by być chrześcijaninem,choćby św.Franciszek ileś dziesiąt dni wyrzucał sobie grzechy przeszłości,aż w końcu objawił mu się Jezus i powiedział coś w tym stylu „gdy byś miał wiary jak ziarnko gorczycy odeszły by od ciebie te męki”,ale też bywało że diabeł w postaci mężczyzny przypominał świętym o grzechach i w swojej mądrości manipulował np ” i ty się mienisz być świętym,masz roszczenia do świętości,przestań ,czy wiesz jacy święci są aniołowie itp.
Wnieś radość do życia.
Wyrzuć z siebie wszystkie troski,
bo troski o jutro pojawiają się zawsze o dzień za wcześnie.
Bądź optymistą.
Jest na świecie jeszcze miłość i światło,
także w twoim świecie,
jeśli się tylko otworzysz i odemkniesz oczy.
Są ludzie, którzy twierdzą,
że życie jest mroczne, zimne, smutne i ponure.
Ale okna ich serc są zawsze szczelnie zamknięte
przed ciepłem i każdym promykiem słońca.
Świadomie skrywają się w cieniu
ponurych myśli i mrocznych uczuć.
Żyją za murem, który sami sobie zbudowali.
Życie jest drogą, która prowadzi ku przestworzom.
Życie jest czymś otwartym, wschodzącym, co ma przyszłość.
Tak jak wznoszącymi się liniami rysuje się góry.
Dlatego wnieś radość do życia.
I jeśli zdarzy się, że niebo będzie pełne chmur,
a świat pełen nieszczęść i kłótni,
nie trać pogody ducha, lecz pozostań ufny.
Jeśli na dworze nie będzie słońca,
zachowaj słońce w swoim sercu,
a wszystko, wszystko znów się jakoś ułoży.Z Panem Bogiem