
Bóg zdecydowanie widzi dalej
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Dzisiaj (20.09.2019) szedłem do kina na film o Ojcu Pio. Naszła mnie wtedy pewna refleksja. W okolicy września – listopada 2017r. Byłem bezrobotny. Miałem wtedy rozmowę o pracę. Był to dla mnie ideał, blisko mnie, jedna zmiana, wtedy szukałem pracy tylko na magazynach. Nawet zmawiałem w intencji tej pracy Koronkę. Pracy nie dostałem, po ludzku byłem zły na Boga. Mówiłem Mu, że to przecież najlepsza praca. Wtedy jak na złość dostałem pracę za minimalną krajową w szpitalu. Sobie pomyślałem, dobrze przezimuje tam i tyle. Dalej nie widziałem w tym działania Boga. W tej pracy dostrzegłem, że mógłbym robić w tej branży. Zaczynałem dostrzegać coś fajnego w pracy elektroradiologa. W grudniu 2018r. Zwolnili mnie z tego szpitala. Był styczeń 2019r. A ja motałem się z myślami, aby zacząć tą szkołę. Miałem rozmowę w innej szkole w sprawie pracy. Wtedy znowu pomyślałem sobie, że idealna praca co drugi weekend wolny, blisko domu i mógłbym co dwa tygodnie chodzić na wykłady. Zamiast tej pracy dostałem pracę znowu za minimalną krajową do tego tylko na 1/2 etatu w przychodni. Dalej wtedy nie widziałem działania Boga w tym. Teraz jednak patrzę na to inaczej. Gdybym dostał pierwszą pracę dalej bym kwitł na magazynach, nie dowiedziałbym się o takim kierunku. Gdybym potem dostał drugą pracę z co drugim weekendem pracującym, to byłoby mi ciężko pogodzić to ze szkołą i by mnie mogli wylać za frekwencje. Teraz mam pracę na pół etatu. Mam dużo czasu na naukę, mam czas na w miarę codzienne chodzenie na mszę. Odkrywam pasję w tym kierunku, który robię w szkole. Pełen pasji uczę się o kościach, mózgu, ścięgnach czy innych rzeczach. To co po ludzku było moim marzeniem, nie było marzeniem Boga. To co po ludzku nie dawało mi radości, okazało się wyborem życia. Po ludzku miałem dwa powody, aby się obrazić na Boga, nie rozumiejąc Jego planów dla mnie przez 2 lata. Dziękuję Boże za to co daje mi radość, chociaż na początku się wkurzałem na to. Ja dopiero z perspektywy czasu widzę, to co Bóg od razu widział. Z Panem Bogiem.