Spotkanie Artura
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Byłem dzisiaj (30.07.2019) na spacerze w parku szczytnickim. Nie byłoby to ważne, gdyby nie pewne wydarzenie. Zmierzając do tego spotkania. Wracałem do domu tramwajem i na początku miałem w planie dojechać nim aż do siebie. W trakcie, jednak poczułem, aby wysiąść koło rynku i spacerkiem wrócić sobie do domu. Pewnie nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ta droga doprowadziła mnie do spotkania Artura. Jest to osoba, która w sobotę ostatnią była na naszym spotkaniu z bezdomnymi i nawet po 10 latach wyspowiadała się. Mijając tą osobę oczywiście musiałem zagadać do niej. Spytała się, czy mogę jej coś kupić. Zgodziłem się i po drodze do sklepu mieliśmy czas, aby pogadać. Opowiedziałem jej moje świadectwo. Dzięki temu świadectwu ta osoba uwierzyła, że i ona ma szanse być uwolniona od nałogów. Artur mi opowiadał jak nie widzi swojej żony i dziecka, a wszystko przez alkohol. Powiedziałem mu, aby wszystko oddawał Jezusowi i Jemu zaufał. Nie spotkalibyśmy się, gdyby nie seria zdarzeń, które dla osoby nie wierzącej byłyby przypadkiem a ja w tym widzę działanie Ducha Świętego. Z Panem Bogiem.