
Mięso w piątek
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Wczoraj (20.07.2019) był ciekawy fragment Pisma Świętego w trakcie mszy.
Mt. 12, 1-8
Łuskanie kłosów w szabat Pewnego razu Jezus przechodził w szabat wśród zbóż . Uczniowie Jego , odczuwając głód , zaczęli zrywać kłosy i jeść . Gdy to ujrzeli faryzeusze , rzekli Mu : « Oto Twoi uczniowie czynią to , czego nie wolno czynić w szabat ». A On im odpowiedział : « Nie czytaliście , co uczynił Dawid , gdy był głodny , on i jego towarzysze ? Jak wszedł do domu Bożego i jadł chleby pokładne , których nie było wolno jeść jemu ani jego towarzyszom , tylko samym kapłanom ? Albo nie czytaliście w Prawie , że w dzień szabatu kapłani naruszają w świątyni spoczynek szabatu , a są bez winy ? Oto powiadam wam : Tu jest coś większego niż świątynia . Gdybyście zrozumieli , co znaczy : Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary , nie potępialibyście niewinnych . Albowiem Syn Człowieczy jest Panem szabatu ».
Dał mi trochę do myślenia ten fragment zwłaszcza zdania o głodnych ludziach Dawida i o miłosierdziu i ofierze. Nie sądziłem, że przed takim dylematem zostanę postawiony tego samego dnia wieczorem. Byłem z dwoma kolegami ze wspólnoty pomóc naszemu zaprzyjaźnionemu księdzu pomóc w przewiezieniu jego mebli. Oczywiście w ramach podziękowania nam za pomoc ksiądz zamówił pizzę. Wszyscy mówiliśmy, aby pizza była bez mięsa i taką pizzę też ksiądz zamówił. Po godzinie przywieziono nam pizzę, otwieramy opakowanie a tam pizza z szynką. Oczywiście pojawił się u mnie dylemat odnośnie tego czy ją zjeść. Wtedy przypomniał mi się ten fragment z Ewangelii z mszy. Dodatkowo jeszcze przypomniał mi się drugi fragment, który brzmi mniej więcej tak … z szacunku dla osoby, która przygotowała ten posiłek powinno się go zjeść. Przeszła mi też myśl odnośnie zadzwonienia i bez agresji wyjaśnić, że powinni nam przywieźć taką pizzę jaką zamawialiśmy. W głowie jednak myślałem o miłosierdziu. Oczywiście nie namawiam nikogo do jedzenia mięsa w piątek. Myślę sobie jedynie tyle, że więcej dobra będzie gdy zjem to co nam przygotowano, aniżeli robić awanturę czy zostawić i nie zjeść. Może właśnie to jest to miłosierdzie a nie trzymanie się sztywno prawa. Czasem można się tak zafiksować na sztywnym przestrzeganiu prawa, że się zapomni o byciu człowiekiem. Jeszcze raz podkreślam nie zachęcam i nie namawiam nikogo mimo wszystko do jedzenia mięsa w piątek. Z Panem Bogiem.
jak zwykle bardzo mądre przemyślenie,twoja wiara jest dojrzała,Bóg z tobą Adrian
Można też było zdjąć szynkę z pizzy 😉
Myślę, że trafiłeś w punkt. Bo właśnie w niejedzeniu mięsa w piątek nie chodzi tylko o niejedzenie mięsa 😉 Prawnie, sztywno można tak spojrzeć, ale nie o to tu chodzi. I myślę, że dobrze to ująłeś. Doszło do pomyłki, mogliście więc zjeść tą pizzę i nie zrobiliście nic złego, i co ważne nie zmarnowaliście jedzenia.
Miałam podobną sytuację, z tym, że jak już zjedliśmy mięsną pizzę, to w pizzerii zauważono pomyłkę i dowieziono nam właściwą . Mieliśmy pizzy dość na długi czas 🙂
Napisałam z uśmiechem komentarz, ale tak naprawdę nie zjadłabym i nie jem bo to jest dla mnie jedność z Chrystusem, pamięć o dniu męki i śmierci.
I nie umiem sobie tego niczym usprawiedliwić. Nawet jak biskup udziela dyspenzy w tym dniu, to przestrzegam.