Rekolekcje ignacjańskie – dzień V

 » Uncategorized »  Rekolekcje ignacjańskie – dzień V
0 Comments

Rekolekcje ignacjańskie – dzień V

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Sobota rano jeszcze miałem wspomniany kryzys. Moje ulubione miejsce zajęła inna osoba. Była to medytacja na podstawie fragmentu:

J 5, 1-18

Uzdrowienie chromego nad sadzawką

Potem nastąpiło święto żydowskie i Jezus udał się do Jerozolimy . W Jerozolimie zaś znajduje się sadzawka Owcza , nazwana po hebrajsku Betesda , zaopatrzona w pięć krużganków . Wśród nich leżało mnóstwo chorych : niewidomych , chromych , sparaliżowanych , [ którzy czekali na poruszenie się wody . Anioł bowiem zstępował w stosownym czasie i poruszał wodę . A kto pierwszy wchodził po poruszeniu się wody , doznawał uzdrowienia niezależnie od tego , na jaką cierpiał chorobę ]. Znajdował się tam pewien człowiek , który już od lat trzydziestu ośmiu cierpiał na swoją chorobę . Gdy Jezus ujrzał go leżącego i poznał , że czeka już długi czas , rzekł do niego : « Czy chcesz stać się zdrowym ?» Odpowiedział Mu chory : « Panie , nie mam człowieka , aby mnie wprowadził do sadzawki , gdy nastąpi poruszenie wody . Gdy ja sam już dochodzę , inny wchodzi przede mną ». Rzekł do niego Jezus : « Wstań , weź swoje łoże i chodź !» Natychmiast wyzdrowiał ów człowiek , wziął swoje łoże i chodził . Jednakże dnia tego był szabat . Rzekli więc Żydzi do uzdrowionego : « Dziś jest szabat , nie wolno ci nieść twojego łoża ». On im odpowiedział : « Ten , który mnie uzdrowił , rzekł do mnie : Weź swoje łoże i chodź ». Pytali go więc : « Cóż to za człowiek ci powiedział : Weź i chodź ?» Lecz uzdrowiony nie wiedział , kim On jest ; albowiem Jezus odsunął się od tłumu , który był w tym miejscu . Potem Jezus znalazł go w świątyni i rzekł do niego : « Oto wyzdrowiałeś . Nie grzesz już więcej , aby ci się coś gorszego nie przydarzyło ». Człowiek ów odszedł i doniósł Żydom , że to Jezus go uzdrowił . I dlatego Żydzi prześladowali Jezusa , że to uczynił w szabat . Lecz Jezus im odpowiedział : « Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam ». Dlatego więc usiłowali Żydzi tym bardziej Go zabić , bo nie tylko nie zachowywał szabatu , ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem , czyniąc się równym Bogu

Następnie po medytacji z której nic kompletnie nie potrafiłem wyciągnąć było śniadanie i wprowadzenie do kolejnej medytacji. Mieliśmy medytować nad fragmentem:

J 10, 1-16 oraz Psalm 23

Dobry Pasterz

Zaprawdę , zaprawdę , powiadam wam : Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę , ale wdziera się inną drogą , ten jest złodziejem i rozbójnikiem . Kto jednak wchodzi przez bramę , jest pasterzem owiec . Temu otwiera odźwierny , a owce słuchają jego głosu ; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je . A kiedy wszystkie wyprowadzi , staje na ich czele , a owce postępują za nim , ponieważ głos jego znają . Natomiast za obcym nie pójdą , lecz będą uciekać od niego , bo nie znają głosu obcych ». Tę przypowieść opowiedział im Jezus , lecz oni nie pojęli znaczenia tego , co im mówił . Powtórnie więc powiedział do nich Jezus : « Zaprawdę , zaprawdę , powiadam wam : Ja jestem bramą owiec . Wszyscy , którzy przyszli przede Mną , są złodziejami i rozbójnikami , a nie posłuchały ich owce . Ja jestem bramą . Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie , będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie , i znajdzie paszę . Złodziej przychodzi tylko po to , aby kraść , zabijać i niszczyć . Ja przyszedłem po to , aby [ owce ] miały życie i miały je w obfitości . Ja jestem dobrym pasterzem . Dobry pasterz daje życie swoje za owce . Najemnik zaś i ten , kto nie jest pasterzem , którego owce nie są własnością , widząc nadchodzącego wilka , opuszcza owce i ucieka , a wilk je porywa i rozprasza ; [ najemnik ucieka ] dlatego , że jest najemnikiem i nie zależy mu na owcach . Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje , a moje Mnie znają , podobnie jak Mnie zna Ojciec , a Ja znam Ojca . Życie moje oddaję za owce . Mam także inne owce , które nie są z tej owczarni . I te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego , i nastanie jedna owczarnia , jeden pasterz

Psalm 23

Bóg pasterzem i gospodarzem Psalm . Dawidowy . Pan jest moim pasterzem , nie brak mi niczego . Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach . Prowadzi mnie nad wody , gdzie mogę odpocząć : orzeźwia moją duszę . Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach przez wzgląd na swoje imię . Chociażbym chodził ciemną doliną , zła się nie ulęknę , bo Ty jesteś ze mną . Twój kij i Twoja laska są tym , co mnie pociesza . Stół dla mnie zastawiasz wobec mych przeciwników ; namaszczasz mi głowę olejkiem ; mój kielich jest przeobfity . Tak , dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia i zamieszkam w domu Pańskim po najdłuższe czasy .

W tej medytacji przyszedł mi obraz takiej zagubionej owieczki, pokaleczonej całej powbijanymi kolcami. Jezus jak już odnalazł tą owieczkę to z ogromną czułością z niej wyciągał te kolce. Jednak wyciąganie tego sprawiało tej owieczce ból, ale gdy już zostały z niej wyciągnięte wszystkie kolce z radością pobiegła na pastwisko. Bóg mi uświadomił, że będzie mnie uleczał tylko to czasem może trochę trwać i boleć w momencie wyciągania tych kolców. Tymi kolcami w tej medytacji u mnie wyszło, że mogą być:

  1. pycha
  2. ocenianie innych
  3. zazdrość
  4. słaba cierpliwość

Reszta dnia wyglądała standardowo, po medytacji obiad, z tym, że po obiedzie mieliśmy godzinkę na kupowanie książek w tym ośrodku. Ja kupiłem 3:

  1. „Powiew ducha – medytacje biblijne” o. Stanisław Biel
  2. „Kwadrans szczerości wprowadzenie do rachunku sumienia” o. Józef Augustyn
  3. „Pokonałem nerwicę” Grzegorz Szaffer

Wieczorem była msza i adoracja, oraz wprowadzenie do medytacji na ostatni dzień, który opiszę w następnym wpisie. Z Panem Bogiem.


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *