Rekolekcje ignacjańskie dzień I oraz II

 » Uncategorized »  Rekolekcje ignacjańskie dzień I oraz II
0 Comments

Rekolekcje ignacjańskie dzień I i II

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Dzisiaj opowiem o tym co się działo przez pierwsze dwa dni. W czwartek na miejscu w Częstochowie byłem przed 15.00. Godzina zbiórka i Msza Święta była o 16.30, zakazu rozmawiania jeszcze nie było. Potem mieliśmy kolację i pierwszą konferencję taką witającą. O 21.00 można było ostatni raz wyjść na Jasną Górę w trakcie rekolekcji. Po powrocie zaczęło się, kompletna cisza i dużo modlitwy. Następnego dnia czyli we wtorek zaczęło się od własnej modlitwy od 7.00 – 8.00. Następnie było śniadanie, potem konferencja z wprowadzeniem do pierwszej samodzielnej medytacji, którą trzeba było zrobić jeszcze przed obiadem. Fragment nad którym mieliśmy się pochylić to:

1sza Księga Królewska 19, 1-14:

Prorok Eliasz ratuje się ucieczką

Kiedy Achab opowiedział Izebeli wszystko , co Eliasz uczynił , i jak pozabijał mieczem proroków , wtedy Izebel wysłała do Eliasza posłańca , aby powiedział : «[ Chociaż ty jesteś Eliasz , to jednak ja jestem Izebel !] Niech to sprawią bogowie i tamto dorzucą , jeśli nie postąpię jutro z twoim życiem , jak [ się stało ] z życiem każdego z nich ». Wtedy [ Eliasz ] zląkłszy się , powstał i ratując się ucieczką , przyszedł do Beer-Szeby w Judzie i tam zostawił swego sługę , a sam na [ odległość ] jednego dnia drogi poszedł na pustynię . Przyszedłszy , usiadł pod jednym z janowców i pragnąc umrzeć , rzekł : « Wielki już czas , o Panie ! Odbierz mi życie , bo nie jestem lepszy od moich przodków ». Po czym położył się tam i zasnął . A oto anioł , trącając go , powiedział mu : « Wstań , jedz !» Eliasz spojrzał , a oto przy jego głowie podpłomyk i dzban z wodą . Zjadł więc i wypił , i znów się położył . Powtórnie anioł Pański wrócił i trącając go , powiedział : « Wstań , jedz , bo przed tobą długa droga ». Powstawszy zatem , zjadł i wypił . Następnie mocą tego pożywienia szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Bożej góry Horeb . Tan wszedł do pewnej groty , gdzie przenocował . Wtedy Pan skierował do niego słowo i przemówił : « Co ty tu robisz , Eliaszu ?» A on odpowiedział : « Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana , Boga Zastępów , gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze , rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem . Tak że ja sam tylko zostałem , a oni godzą jeszcze i na moje życie ». Wtedy rzekł : « Wyjdź , aby stanąć na górze wobec Pana !» A oto Pan przechodził . Gwałtowna wichura rozwalająca góry i druzgocąca skały [ szła ] przed Panem ; ale Pan nie był w wichurze . A po wichurze – trzęsienie ziemi : Pan nie był w trzęsieniu ziemi . Po trzęsieniu ziemi powstał ogień : Pan nie był w ogniu . A po tym ogniu – szmer łagodnego powiewu . Kiedy tylko Eliasz go usłyszał , zasłoniwszy twarz płaszczem , wyszedł i stanął przy wejściu do groty . A wtedy rozległ się głos mówiący do niego : « Co ty tu robisz , Eliaszu ?» Eliasz zaś odpowiedział : « Żarliwością rozpaliłem się o chwałę Pana , Boga Zastępów , gdyż Izraelici opuścili Twoje przymierze , rozwalili Twoje ołtarze i Twoich proroków zabili mieczem . Tak że ja sam tylko zostałem , a oni godzą jeszcze i na moje życie ».

Mieliśmy rozważać w kilku motywach ten fragment:

  1. Sytuacja kryzysu Eliasza i strach przed śmiercią swoją. Znaleźć też moment własnej pustyni w życiu. U mnie tą pustynią jest czas po radosnym nawróceniu w przejście już półtoraroczny okres pogłębiania modlitwy w skupieniu, ciszy i samotności w obecności Boga. W czasie tej pustyni o wiele częściej chodzę na adorację, niż gdy byłem w pełni zdrowy.
  2. Sytuacja jego schowania się w grocie przed Panem Bogiem, bazując na naszym życiu szukać własnych grot, w których się chowamy pozornie myśląc, że one nas ochronią. W moim życiu taką grotą może być przyzwyczajenie do nerwicy. Przyzwyczajenie, że jak mi nie wyjdzie to mam wymówkę nerwicy, jak coś za trudne mam wymówkę nerwicy.
  3. Sytuacja, gdy Bóg wzywa Eliasza do wyjścia z tej groty. Myślę, że mnie wzywa do tego abym wyszedł z nerwicy przez pracę nad samym sobą, próbowaniu żyć normalnie i walczyć z tymi lękami. Po obiedzie standardowo był 3h czas na swoje sprawy i medytację godzinną poprawkową, aby jeszcze raz się wgryźć w ten fragment, ale może od innej strony. Potem była Msza, kolacja i Adoracja do 20.00. Na koniec było wprowadzenie do modlitwy na modlitwę poranną następnego dnia. Z Panem Bogiem, wkrótce opis kolejnych dwóch dni.


One thought on “Rekolekcje ignacjańskie dzień I oraz II”

  1. mądrze odczytałeś grote uników,myśle że skoro to stało sie wrecz w obieciach Boga,w czasie tych niesamowitych rekolekcji to i dalszy ciąg bedzie jak w bibli wyzwoleniem

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *