Jednak usunąłem facebooka i narodziłem się na nowo

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Zacząłem w środę 33 dniowe nabożeństwo do Jezusa Chrystusa przez ręce Maryi. Już w pierwszy dzień czytania tej książki przy słowach uwolnij się z tego świata przyszła mi myśl o facebooku. Jak wiemy w życiu chrześcijanina nie ma przypadku. W czwartek byłem u spowiedzi i na adoracji przed Najświętszym Sakramentem. W piątek godzinkę przed Mszą Świętą usunąłem konto na facebooku. Poszedłem na Mszę Świętą i podczas Komunii Świętej leciała pieśń, która leciała podczas mojego momentu nawrócenia się. Połączyłem szybko fakty i poczułem się jakbym na nowo się narodził, jakby Bóg uwolnił mnie od kolejnego nałogu jakim był facebook. Jak dam się prowadzić Jezusowi to On będzie otwierał moje oczy i pokazywał mi kolejne moje nałogi i przyzwyczajenia. Potrzebowałem facebooka, aby żyć życiem znajomych, zamiast swoim. Marnowałem w głupi sposób cenny czas życia na przewijaniu scrollem główną stronę facebooka z nudów. Wrzucałem swoje zdjęcia, oczywiście wybierając najlepsze, aby ludzi mnie lajkowali. To było pełne pychy moje zachowanie. Czy ja muszę wrzucać swoje zdjęcia na facebooka i oczekiwać lajków? To było puste moje zachowanie. Bóg otworzył mi oczy na kolejne uzależnienie, a gdy usunąłem konto, to po Mszy Świętej poczułem lekkość i wolność. Pragnę iść za Jezusem, ponieważ to jest jedyna i najlepsza droga. Pełna pokory i cnót. Pełna miłości, wolności i cierpliwości. Z Panem Bogiem.