Materializm

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Wczoraj tj. 16.12.2017 zrobiliśmy wigilię dla bezdomnych. Sporo osób się zaangażowało w te dzieło. Kilka kobiet z naszej wspólnoty zrobiło 250 pierogów, 50 krokietów, 5 ciast, 2 kutie i prawie 20 litrów barszczu ( w tym 6l moja mama). Przyszło jakieś 50 osób, proboszcz nas też odwiedził. Jeszcze jedna kobieta ze wspólnoty nas wsparła grą na gitarze podczas śpiewania kolęd. Podczas tej wigilii później rozdawaliśmy im jeszcze jedzenie, oraz ciuchy. W trakcie rozdawania ciuchów a właściwie po Bóg mi uświadomił jak bardzo jeszcze niestety jestem przywiązany do różnych materialnych rzeczy. Ubrałem swoją najdroższą i najlepszą kurtkę wtedy. Podczas rozdawania ciuchów położyłem ją obok innych kurtek. Jeden bezdomny ją zabrał nie wiedząc, że to była moja kurtka. Na koniec gdy chciałem się ubrać nie mogłem jej znaleźć i ogarnęła mnie złość. Wtedy też właśnie uświadomiłem sobie przywiązanie do zwykłej rzeczy materialnej. Bóg, żeby pokazać nam czasem coś złego w nas musi to zrobić w mocniejszy sposób, bo inaczej byśmy tego nie zauważyli. Teraz już wiem, że nie muszę wcale kupować sobie drogich i firmowych ciuchów. Lepiej się ubierać za taką cenę za jaką nie będzie Tobie żal w każdej chwili oddać coś potrzebującemu. Pewnie gdyby bezdomny podszedł i spytał o tą kurtkę to nigdy bym mu jej nie dał. Oj jak długo jeszcze Bóg będzie mi otwierał oczy na inne sprawy, nie wiem. Z Panem Bogiem.
Czas na cykl „Pismo Święte”. Ewangelia wg św. Marka 10, 17-22
Bogaty młodzieniec
Gdy wybierał się w drogę , przybiegł pewien człowiek i upadłszy przed Nim na kolana , pytał Go : « Nauczycielu dobry , co mam czynić , aby osiągnąć życie wieczne ?» Jezus mu rzekł : « Czemu nazywasz Mnie dobrym ? Nikt nie jest dobry , tylko sam Bóg . Znasz przykazania : Nie zabijaj , nie cudzołóż , nie kradnij , nie zeznawaj fałszywie , nie oszukuj , czcij swego ojca i matkę » . On Mu rzekł : « Nauczycielu , wszystkiego tego przestrzegałem od mojej młodości ». Wtedy Jezus spojrzał z miłością na niego i rzekł mu : « Jednego ci brakuje . Idź , sprzedaj wszystko , co masz , i rozdaj ubogim , a będziesz miał skarb w niebie . Potem przyjdź i chodź za Mną !» Lecz on spochmurniał na te słowa i odszedł zasmucony , miał bowiem wiele posiadłości .
Ten fragment idealnie pasuje dzisiaj chyba do tej sytuacji. Ja też jak ten młodzieniec spochmurniałem wtedy. Człowiek jest strasznie przywiązany do materialnych rzeczy, do drogich telefonów, markowych ubrań. Prawda jest taka, że wcale nie jest mu to potrzebne a może kupić o połowę tańszy telefon i też być zadowolonym. Człowiek chce iść za Jezusem, a przy tak błahej sprawie jak droga kurtka się wywala. Myślę, że ten problem z materializmem akurat możemy teraz przemyśleć, właśnie w czasie adwentu. Teraz, gdy właśnie w każdej chwili może do nas przyjść Jezus w postaci bezdomnego i zmarzniętego człowieka, który prosi nas o kurtkę, którą kupiliśmy w drogim sklepie. Z Panem Bogiem.
To powinieneś im co spotkanie oddawać swoje kurtki i tylko na nie pracować i jeszcze się cieszyć ze zechcą łaskawie wziąć, ale ja to inaczej widzę to była kradzież .
no proszę jaką piękną refleksją natknął cię Pan poprzez to wydarzenie,tak sobie myślę że ja kiedyś oddałem kurtkę wprost z wieszaka bezdomnemu pukającemu do drzwi ,ale właśnie dla tego że mi się ona niespecjalnie podobała,i chwała Panu
No i jak widać Pan Bóg znowu wyprowadził dobro 😉 Dzięki braciszku Adrianie za te słowa. Ja bardzo się ucieszyłem kiedy zobaczyłem, że moja kurtka została. A też zezłościłbym się, gdybym ją stracił, mimo że jest już stara… Ech… Dobry wpis.
A zabrana kurtka, wierzę że to łaska.
Z Panem Bogiem, Kacper