Czy wstydzimy się Boga? Wszystko nam wolno, ale czy wszystko przynosi korzyść?

Witam na moim blogu „Droga do Boga”. Dzisiaj tj. 22 czerwca 2017r. poczułem, że musze poruszyć kwestię wypierania się Boga. Często jak witam się ze znajomymi czy to w realu, czy telefonicznie zaczynam od słów „Szczęść Boże”, lub „Z Panem Bogiem”. Niestety bardzo rzadko osoba po drugiej stronie odpowie mi tym samym. Zazwyczaj jednak jest zażenowanie i odpowiadanie mi „Siema” lub „Nara”. Co jest z nami nie tak? Czy my musimy się wstydzić Boga? Co jest obciachowego w pożegnaniu się przy obcych ludziach słowami „Z Panem Bogiem” zamiast „Nara”. Czy nie byłaby to piękna forma świadectwa i przyznania się do Boga przed ludźmi? Jak się czasem z kimś żegnam z tymi słowami to druga osoba się rozgląda czy nikt jej nie widzi i wtedy po cichu odpowie mi tym samym. Kochamy Jezusa tak? Czy jak kochasz swoją dziewczynę, czy chłopaka to się go wstydzisz przed ludźmi? Kochamy Jezusa całym sercem to nie wstydźmy się krzyknąć na pół ulicy komuś bliskiemu z Panem Bogiem. Niech ludzie słyszą, że kochasz Jezusa. Kiedyś na osiedlu żegnałem się z bezdomnym na koniec krzyknąłem do niego „Z Panem Bogiem”, on nie patrząc czy ktoś słyszy odkrzyknął mi to samo i to nawet głośniej. Nie kalkulował po prostu kocha Boga. Też czasem brakuje mi odwagi. Więc przestańmy kalkulować i z dumą przyznawajmy się do Boga.
To tyle, teraz czas na cykl „Pismo święte nie gryzie”
1 List do Koryntian 10, 23-28
Wnioski praktyczne
Wszystko wolno , ale nie wszystko przynosi korzyść . Wszystko wolno , ale nie wszystko buduje . Niech nikt nie szuka własnego dobra , lecz dobra bliźniego ! Tak więc wszystko , cokolwiek w jatce sprzedają , spożywajcie , niczego nie dociekając – dla spokoju sumienia . Pańska bowiem jest ziemia i wszystko , co ją napełnia . Jeżeli zaprosi was ktoś z niewierzących a wy zgodzicie się przyjść , jedzcie wszystko , co wam podadzą , nie pytając o nic – dla spokoju sumienia . A gdyby ktoś powiedział : « To było złożone na ofiarę » – nie jedzcie przez wzgląd na tego , który was ostrzegł , i z uwagi na sumienie.
Ja to rozumiem w prosty sposób. Wyobraź sobie, że jest piątek, więc nie jesz mięsa. Zostałeś zaproszony do znajomych, którzy się natrudzili i zrobili obiad ale z mięsem, ponieważ nie wiedzieli, że Ty nie jesz. Czy odmawiasz im zasłaniając się postem, czy jesz z szacunku dla ich pracy. Dla mnie to jest oczywiste, że jem z szacunku, że natrudzili się, aby mnie ugościć. Jednak oni mówią z premedytacją, że wiedzą, że pościsz ale częstują Ciebie wtedy masz prawo odmówić, ponieważ zrobili to specjalnie. Druga kwestia to słowa „Wszystko nam wolno, lecz nie wszystko przynosi korzyść”. Owszem wszystko nam wolno, ponieważ mamy wolną wolę od Boga. Jednak czy ćpanie, jaranie, picie, masturbacja, uzależnienie od seksu i hazardu przynosi nam korzyść?
https://www.youtube.com/watch?v=Idvcn5omLCE&feature=youtu.be
bardzo piękne wyznania,kiedyś tylko w ten sposób się witano i żegnano,oczywiście nie wiedząc czemu wyższe klasy dały początek odejścia od tego zwyczaju,widać nad człowiekiem zawsze wisi piętno szatana który sprytnie wykorzystuje człowieczą myśl naukową,postępu i rozwoju korzystając z ludzkiej skłonności do pychy by podpowiedzieć „o widzisz Boga nie ma to ty sam tworzysz rzeczywistość”,więc zacznijmy od wiary do tego dodajmy nie ukrywaną wdzięczność Bogu za opiekę ,a wszystko uwięczmy pozdrowieniem z Panem Bogiem.
A nie pomyślałeś, że może nie wszyscy mają potrzebę afirmacji swoich uczuć? Że to nie kwestia wstydu, ale swego rodzaju prywatności i intymności?
To jest też wg mnie kwestia świadectwa swojej wiary, ale nie pod względem wstydzenia się, ale konsekwencji w postawie – dzielenia się dobrem i miłością. A chyba taka postawa na co dzień jest istotniejsza i świadczy bardziej o oddaniu Jezusowi.
Ale rozumiem ten Twój punkt widzenia bo widać z jaką zapalczywością starasz się zarazić innych swoim nawróceniem 🙂
Czy kwestia uczuć może, ale jesteśmy też stworzeni do Ewangelizacji i mówieniu ludziom o Bogu. Moje serce bardzo się raduje jak widzę kogoś na mieście z Krzyżykiem na szyi. 🙂
To jest też kwestia temperamentu i chyba przede wszystkim schematów kulturowych. Nie wyobrażam sobie żeby witać sie z siostrami zakonnymi na dyżurze w pracy inaczej jak przez „Szczęść Boże”, a w US mówiąc „Dzień dobry” 🙂
I żeby pogodzić nasze stanowiska wtrące w ramach Twojego cyklu „Pismo Św. nie gryzie” 🙂
„Nie zapala się też światła i nie stawia pod korcem, ale na świeczniku, aby świeciło wszystkim, którzy są w domu. Tak niech świeci wasze światło przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.”
Mt 5, 15-16
Ewangelia wg. św. Łukasza 8, 1-3
Śladem Jezusa
Następnie wędrował przez miasta i wsie , nauczając i głosząc Ewangelię o królestwie Bożym . A było z Nim Dwunastu oraz kilka kobiet , które uwolnił od złych duchów i od słabości : Maria , zwana Magdaleną , którą opuściło siedem złych duchów ; Joanna , żona Chuzy , zarządcy u Heroda ; Zuzanna i wiele innych , które im usługiwały ze swego mienia