Jurek, zawstydzenie i modlitwa na osiedlu na kolanach

Witam na moim blogu „Droga do Boga”. Wracając z mszy na której mówiłem świadectwo widziałem mężczyznę wyglądającego bardzo ubogo. Przykucnąłem przy nim i zaczęliśmy rozmowę o Bogu. Pytam się czemu tak żyje, powiedział, że problemy zdrowotne. Spytałem się czy możemy odmówić Ojcze Nasz. Odmawialiśmy nie daleko przystanku, gdzie ludzie nas mijali. Zaproponowałem, że możemy pójść do żabki i kupię mu coś do jedzenia. Zaprosiłem na nasze spotkania, okazuje się, że chodzi na nie i ma dalej nawet medalik, który dostał na tych spotkaniach. Powiedział, że w sobotę znowu nas odwiedzi. Poszliśmy do żabki. Po zakupach zaproponowałem mu abyśmy na ławce na osiedlu się pomodlili Koronką do Bożego Miłosierdzia za jego i jego zmarłą żonę Ulę. Zgodził się i zrobił coś co mnie zawstydziło. Ja przykucnąłem a on padł na kolana, gdyż powiedział, że woli w parterze się modlić. Miałem opory, aby na osiedlu też na ziemię paść na kolana odważyłem się dopiero przy ostatniej dziesiątce. To spotkanie z nim pokazało mi po raz kolejny jak mało we mnie pokory i jak bardzo czasem się jeszcze wstydzę modlić publicznie. Te spotkania z tymi ludźmi uczą naprawdę pokory, mało kto na środku osiedla padł by na ziemię i zaczął na kolanach odmawiać Koronkę. Płakał podczas tej Koronki. Potem zaproponowałem mu, że mogę się pomodlić za niego i jego żonę. Położyłem rękę na jego ramieniu i zaczęliśmy się modlić do Boga za niego i Ulę. Płakał cały czas a po modlitwie kilka razy ściskaliśmy się z radości. Było miłe przytulić się i wspólnie modlić ze łzami w oczach tamtej osoby. Ile jeszcze ja będę się uczył tej pokory? Nie wiem, może całe życie, zawsze się pojawi ktoś z większą pokorą, kto mnie zawstydzi. Powiedziałem mu, że kiedyś się wstydziłem nosić Krzyżyk na zewnątrz na koszulce. On do mnie czemu się wstydziłem, że Boga nie wolno się wstydzić. Dlatego dopełnieniem tego spotkania będzie fajny fragment Pisma świętego.
Czas na cykl „Pismo święte nie gryzie”. Dzisiaj zajmiemy się Ewangelią św. Mateusza
10, 24-32
Męstwo w ucisku
Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana . Wystarczy , jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel , a sługa jak pan jego . Jeśli pana domu przezwali Belzebubem , o ileż bardziej jego domowników tak nazwą . Więc się ich nie bójcie ! Nie ma bowiem nic zakrytego , co by nie miało być wyjawione , ani nic tajemnego , o czym by się nie miano dowiedzieć . Co mówię wam w ciemności , powtarzajcie na świetle , a co słyszycie na ucho , rozgłaszajcie na dachach ! Nie bójcie się tych , którzy zabijają ciało , lecz duszy zabić nie mogą . Bójcie się raczej Tego , który duszę i ciało może zatracić w piekle . Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa ? A przecież żaden z nich bez woli Ojca waszego nie spadnie na ziemię . U was zaś nawet włosy na głowie wszystkie są policzone . Dlatego nie bójcie się : jesteście ważniejsi niż wiele wróbli . Do każdego więc , który się przyzna do Mnie przed ludźmi , przyznam się i Ja przed moim Ojcem , który jest w niebie . Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi , tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem , który jest w niebie.
Ja rozumiem ten fragment w ten sposób. Nie można się wstydzić Boga i ja się dzisiaj troszkę Go zaparłem, gdyż od początku z obawy przed wyśmianiem nie padłem na kolana na środku osiedla. Dlatego nie wolno się wstydzić Boga, a takie spotkania z tymi ubogimi czy zagubionymi pokazują mi jak mało jeszcze we mnie jest pokory.
https://youtu.be/4pOIDHTfSbw
niesamowite przeżycie,otwierasz mi oczy na moje braki w wierze,daj się prowadzić a będziesz światełkiem dla nas wszystkich
to ja od Ciebie mogę się uczyć