Zbyszek i Janek

 » Uncategorized »  Zbyszek i Janek
0 Comments

Zbyszek i Janek

Witam na blogu „Droga do Boga”. Opowiem o fajnym spotkaniu dzisiaj tj. 26 kwietnia 2017r. Poszedłem sobie do kościoła na wieczorną mszę. Klasycznie usiadłem w mojej ulubionej ostatniej ławce. Nagle mój wzrok przykuł pewien człowiek. Był ubrany skromnie bardzo i do tego miał dwie reklamówki. W połowie mszy zaczął wychodzić z kościoła. Zastanawiałem się czy pójść za nim. Walczyłem chwilkę ze sobą i z myślami, że „całego świata nie uratuję”. Jednak Duch Święty naciskał i poszedłem za nim. Dopadłem go na zapleczu kościoła. Nikt tam nas nie słyszał i nie widział, więc nie przeszkadzaliśmy ludziom na mszy. Spytałem się czy możemy chwilkę pogadać. Zaprosiłem go na sobotnie spotkanie. Powiedziałem, że tam może się znajdą jakieś spodnie dla niego. Poznaliśmy się, nazywał się Janek i pochodził aż z Białegostoku. Odmówiliśmy razem Ojcze Nasz. Potem się spytałem czy mogę się za niego pomodlić. Nie było problemu. Położyłem na jego ramieniu rękę i modliłem się. Opowiadał mi o swoim życiu. Powiedział, że Europa Zachodnia już odeszła od Boga i wszelkiej moralności. Potem wróciłem na mszę akurat trafiając na Komunię Świętą. Po wyjściu z kościoła jedna osoba z naszej wspólnoty się spytała czemu tak się kręciłem w tym kościele. Opowiedziałem jej o Janku. W tym czasie z kościoła wyszedł Zbyszek. Facet, który ma sparaliżowaną jedną stronę ciała, oraz nie może nawet mówić. Ubrany był tak skromnie, że mimo ulewy był w klapkach, ponieważ w butach już mu podeszwa odpadła. Powiedziała, abym może z nim pogadał. Ona poszła a ja podszedłem do Zbyszka w kapturze, chyba na początku się wystraszył zakapturzonego dresa. Przedstawiłem się i powiedziałem, że jestem ze wspólnoty. Staliśmy pod kościołem mówiąc Ojcze Nasz a potem pomodliłem się za niego tak samo jak za Janka. Jego reakcja po naszej modlitwie była zaskakująca. Przytulił mnie i ucałował w głowę. Zaprosiłem na spotkanie i powiedziałem, że postaram się zmotać dla niego buty i spodnie. Powiedział, że bardzo chętnie przyjdzie. Pogadałem z moim tatą i jest szansa, że buty się znajdą. Praktycznie zawsze na początku ci ludzie podchodzą z dystansem, ale jak się poświęci im chwilkę i za nich pomodli, Odwdzięczają się po przez przytulanie i buziaki. Kiedyś czasem mnie obrzydzało nawet dotykanie ich na przywitanie, jednak gdy odnalazłem Boga jest zupełnie inaczej. Stałych znajomych z naszych spotkań jak się widzi na mieście to jest taka obustronna radość, że aż witamy się praktycznie bardzo często przytuleniem. Naprawdę wiele radości daje takie pomaganie innym. Wspólna modlitwa z tymi ludźmi na chodniku, gdy mijają nas ludzie a my się nie wstydzimy Boga, tylko modlimy coś pięknego. Koleżanka powiedziała mi, że nie wie czy by się do mnie przyznała mijając mnie modlącego się na chodniku z bezdomnymi. Nie mówiła tego w złym kontekście, raczej wyczułem, że mogłaby się po prostu wstydzić lub z braku odwagi. Mi też kiedyś brakowało odwagi i czułem wstyd a teraz nie patrzę na to, Bóg działa a ja Mu się odpłacam za uratowanie mojego życia.  Z Panem Bogiem. Amen.

https://www.youtube.com/watch?v=n-0eHNRBQvM&feature=youtu.be


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *