Pierwsze owoce spotkań dla bezdomnych
Witam na moim blogu „Droga do Boga”. Dzisiaj tj. 08.04.2017 opowiem o pierwszych owocach naszych spotkań z bezdomnymi i alkoholikami. 11 marca było spotkanie z bezdomnymi i tam był pewien facet, ale żeby sobie przypomnieć wkleję tutaj tamten wpis i potem opowiem o owocach.
http://www.drogadoboga.wroclaw.pl/?p=396
Podszedłem do dwóch i zaprosiłem na spotkanie. Jeden potem z nich do mnie podszedł i zaczęliśmy rozmowę od tego, że był w Niemczech, ma małego synka wierzy w Boga. Powiedział, że dzięki Bogu nie popełnił samobójstwa. Pokazywał co chwilę zdjęcie swojego małego synka, oraz co chwilę płakał. Był też pod wpływem alkoholu. Spytałem się czy możemy się razem pomodlić, bardzo chętnie się modlił. Daliśmy Mu różaniec, ponieważ bardzo chciał się na nim modlić.
Teraz po przeczytaniu tego wpisu już wiadomo o kogo chodzi. Teraz opowiem jak od tamtego momentu, czyli prawie miesiąca czasu zmieniło się Jego życie. Jak Go dziś spotkałem od razu z radością i otwartymi ramionami z daleka Go powitałem słowami „Szczęść Boże”. Podszedł i spytał się czy możemy porozmawiać chwilkę. Od razu rzuciłem wszystko co miałem i poszedłem z Nim na tą samą ławeczkę co wtedy. Opowiedział mi, że nie pije alkoholu już 18 dni, poprawił swoje relacje z kobietą, odwiedza swojego synka w każdy weekend mimo, że w innym mieście jest, pracuje w Amazonie. Zapisał sobie mój numer telefonu, jakby miał jakiś kryzys będzie mógł zadzwonić. Cudownie jest widzieć takie owoce, jak Bóg działa i naprawia serca i życie ludzi. Jeszcze miesiąc temu pijany, ze łzami w oczach rozmawiał ze mną, modliliśmy się. Teraz pełen radości przyszedł się pochwalić jak zmienia się Jego życie.
Jednak to nie koniec tego co się działo dzisiaj na spotkaniu. Podszedłem do jednego z naszych stałych bezdomnych i spytałem się czy chce jechać ze mną i z moimi kolegami doi Częstochowy na cały weekend, ucieszył się i odpowiedział, że TAK. Potem zapraszaliśmy na spotkanie. Na pierwszym spotkaniu w styczniu było z 5 osób, teraz jest ich co raz więcej i dzisiaj już w Sali się prawie nie mieściliśmy. Nie wiem co będzie za 3 tygodnie, chyba za salką część będzie siedziała. Przyniosłem też kilka swoich ubrań zamiast je wyrzucać do kubła. Ogłosiłem nie śmiało po filmie a oglądaliśmy dzisiaj „Pasję”, że mam trochę ubrań. Nie minęło 5 minut a już było koło mnie chyba z 8 osób, praktycznie w sekundę się rozeszły te ubrania i buty. Na początku się wstydziłem by to ogłosić, ponieważ nie wiedziałem jak zareagują, czy się nie obrazą na tą propozycję. Cudownie Bóg działa na tych spotkaniach i pomaga używając Nas tym ludziom. Już się nie mogę doczekać kolejnego spotkania a jest ono dopiero za 3 tygodnie. Z Panem Bogiem. Amen.
https://www.youtube.com/watch?v=S3wy9WGUsj0&feature=youtu.be
alleluja