Niesamowite spotkanie na przystanku, policja i spotkanie z bezdomnymi w sobotę.

 » Uncategorized »  Niesamowite spotkanie na przystanku, policja i spotkanie z bezdomnymi w sobotę.
0 Comments

Niesamowite spotkanie na przystanku, policja i spotkanie z bezdomnymi w sobotę.

Witam na moim blogu „Droga do Boga”. Opowiem Wam o dwóch sytuacjach wczorajszej i dzisiejszej. Miałem nie pisać o wczorajszej ale okazało się, że Bóg osobę z piątku postawił na mojej drodze również dzisiaj mimo, że się nie znaliśmy. Wracałem wczoraj z mitingu wysiadłem na moim przystanku. Był tam młody facet oraz kobieta leżąca na ławce, więc podszedłem i spytałem się czy wszystko w porządku, czy było wzywane pogotowie. Powiedział, że dzwonił na straż miejską, więc potem zadzwoniliśmy na pogotowie, w końcu się przebudziła i odwołaliśmy pogotowie i przyjechała policja. W między czasie jeszcze w różnych odstępach czasu spotkałem na przystanku dwóch znajomych, jeden ze wspólnoty a drugi z mitingu. Policja przyjechała, więc nie byliśmy już potrzebni i rozeszliśmy się w swoje strony. Ja z kolegą z mitingu w moje rejony a ten młody w swoją drogę. Ze znajomym z mitingu u mnie na osiedlu gadaliśmy jeszcze ponad godzinę o Bogu. Powiedział, że też musi mieć Boga po swojej stronie, ponieważ inaczej sam nie zwalczy nałogu. Zaprosiłem Go na nasze seminarium wtorkowe. Powiedział, że bardzo chętnie przyjdzie na nasze seminarium, ponieważ jest tam czytanie i rozważanie Pisma Świętego a bez Biblii i modlitwy nie ma szans wygrać z nałogiem. Wydawałoby się, że to spotkanie nie będzie miało nic wspólnego z dzisiejszym dla bezdomnych. Jak zawsze zaczęliśmy spotkanie z bezdomnymi modlitwą. Potem poszliśmy na stołówkę mówiąc im o Bogu, że warto być z Nim w jednej drużynie. Podszedłem do dwóch i zaprosiłem na spotkanie. Jeden potem z nich do mnie podszedł i zaczęliśmy rozmowę od tego, że był w Niemczech, ma małego synka wierzy w Boga. Powiedział, że dzięki Bogu nie popełnił samobójstwa. Pokazywał co chwilę zdjęcie swojego małego synka, oraz co chwilę płakał. Spytałem się czy możemy się razem pomodlić, bardzo chętnie się modlił. Daliśmy Mu różaniec, ponieważ bardzo chciał się na nim modlić. Pewnie dalej się zastanawiacie co sobota ma wspólnego z piątkowym spotkaniem na przystanku. Nagle na nasze spotkanie przyszedł młody facet, ja Mu nic nie mówiłem o spotkaniu. Okazało się, że zaprosił Go jeden z naszych bezdomnych. Ten młody facet zaproszony to ten sam z którym się poznałem na przystanku. Od razu stwierdziłem, że to działanie Boga. Bóg nas siebie nawzajem postawił na swojej drodze 2 dni z rzędu. Na koniec spotkania musiałem do Niego podejść, powiedziałem Mu o moim nawróceniu. On opowiedział w wielkim skrócie jak było u Niego. Dałem Mu namiary na mojego bloga, ale spytałem się czy nie ma nic przeciwko abym wspomniał o tej sytuacji. Bóg działa na wiele różnych sposobów tylko musimy otworzyć oczy i je dostrzec. Nigdy nie byłem tak szczęśliwy jak od momentu, gdy wróciłem do Boga. Cudownie działać na Jego chwałę i rewanżować Mu się za pomoc i wybawienie od życiowego syfu.


One thought on “Niesamowite spotkanie na przystanku, policja i spotkanie z bezdomnymi w sobotę.”

  1. wiemy ze nie ma przypadków,wszystko dzieje się z jakiegoś powodu,i po tym wpisie widać wyraznie ile powiezonych nam do u swięcania sytuacji nie widzimy lub nie chcemy dostrzec w gonitwie za codziennymi sprawami,nie usprawiedliwiajmy się jednak jakimś wyzszym przymusem,przystańmy ,zwolnijmy,zastanówmy się nad priorytetami,bo warto,to zycie bardzo szybko przemija

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *