2 małe cuda i działania Boga
Witam na moim blogu „Droga do Boga”. Dzisiaj opowiem o dwóch małych cudach jakie spotkały mnie i mojego kolegę Franka.

Cud numer 1:
Ostatnio pisałem Wam, że spotkałem bezdomnego znajomego, który wspominał mi, że zgubił czy stracił swój różaniec. Na dodatek się okazało z rozmowy, że bardzo by się ucieszył z własnej Biblii. Niewiele myśląc powiedziałem, że postaram się Mu zmotać i różaniec i Pismo Święte. Potem jednak pojawiły się myśli, że nie stać mnie finansowo, aby każdemu bezdomnemu kupować Biblię czy różańce. Zacząłem się trochę zamartwiać, ponieważ bardzo chciałbym pomóc a finansowo człowiek ma opór. Wtedy pojawił się ten cudowny cud od Boga. Poszedłem do przy kościelnej księgarni przy kościele Dominikanów koło galerii dominikańskiej. Spytałem się sprzedawczyni po ile jest najtańsza Biblia. Podała mi cenę i powiedziała, że to będzie słabej jakości materiał. Powiedziałem Jej, że to dla znajomego bezdomnego, sugerując, że nie ważna jakość, Jemu i tak będzie miło. Zaczęła mnie wypytywać skąd znam tego bezdomnego. Opowiedziałem Jej, że prowadzę z moją wspólnotą spotkania dla alkoholików i bezdomnych a dodatkowo spotykam się z tym bezdomnym raz w miesiącu na mszy uzdrowieniowej. Opowiedziałem Jej jak pięknie ten bezdomny się raduje podczas uwielbienia Boga podnosząc ręce tak wysoko do góry, że wyżej się nie da. Ona wtedy powiedziała, że mam na zapleczu starą wersję Biblii z lat 60tych poprzedniego wieku, ale jest to tylko Nowy Testament, jednak może mi ją dać za darmo. Bardzo się ucieszyłem widząc w tym działanie Boga, gdy ja się zamartwiałem, że nie kupię, to On daje mi to za darmo. Kolejny dowód na cudowne działanie Boga. Jeszcze tylko kupię różaniec i trochę radości się sprawi bezdomnemu. Chwała Bogu. Bóg jest Wielki.
Cud numer 2: Kolegi Franka
Bóg dnia dzisiejszego wziął mnie za rękę i wyrzucił butelkę piwa, która miała zadziałać na moją zgubę, ponieważ rok nie piję, do Odry. To był ogromny cud i działanie Boga, ponieważ godzinę stałem z otwartym piwem w ręce i modliłem się do Boga by dał mi jakiś znak. Godzinę z otwartym piwem w ręce toczyłem ogromną walkę by nie ulec pokusie. Myślami poprosiłem Boga o pomoc i stało się coś dziwnego. Poczułem jakby ktoś z tyłu złapał mnie za rękę i pchnął do przodu. Po wszystkim odwróciłem się za siebie, ale z tyłu nikogo nie było, wtedy spojrzałem w niebo i powiedziałem słowa „Bóg jest dobry”. Dziś była moja najtrudniejsza walka z nałogiem, ale wiem, że Jezus był przy mnie i pomógł mi wygrać. Kolejny dowód na cudowne działanie Boga.
https://www.youtube.com/watch?v=tm-0lw7BTnA&feature=youtu.be
pozostaje tylko powiedzieć ,alleluja