Wylew, śpiączka i wizja nieba mojej mamy.

 » Uncategorized »  Wylew, śpiączka i wizja nieba mojej mamy.
0 Comments

Witam na moim blogu „Droga do Boga”. Dzisiaj opowiem Wam ci się wydarzyło 20 lat temu z moją mamą. Ja wtedy byłem mały, więc za wiele nie rozumiałem, ale jak zobaczyłem mamę leżącą na ziemi w przed pokoju to się bardzo wystraszyłem i pamiętam jak wtedy do niej mówiłem „Mamo obudź się”. Przeżycia mojej mamy podczas wylewu i śpiączki.

„Moje przeżycia po tamtej stronie w czasie śpiączki po przebytym krwotoku podpajęczynówkowym. Dwadzieścia lat temu przeżyłam bardzo poważny wylew podpajęczynówkowy. Lekarze dawali mi 30% że przeżyję ,a 3 % że będę w pełni sprawna, było ze mną bardzo źle. Przez trzy tygodnie byłam w śpiące i w tym czasie doznałam pięknego przeżycia, dane mi było widzieć przedsionek Nieba. Pod czas tej śpiączki moja podróż odbywała się tak jak bym płynęła jakimś pojazdem, a u boku stała postać w Habicie, odniosłam wrażenie że, nawet jestem dzisiaj pewna że to był mój Anioł Stróż. Podróż nasza odbywała się w milczeniu. W pewnym momencie powiedziałam że ja muszę wysiąść że tutaj jest mój dom. Wysiadając z tego tajemniczego pojazdu stanęłam u progu Raju bo to co zobaczyłam to było coś pięknego gama tych kolorów urzekła mnie. To była piękna łąka przepełniona kolorowymi kwiatami jakich na ziemi się nie zobaczy. Po środku łąki stała piękna Świątynia, miała wygląd wielkiej kopuły, zbudowana była ze szkła witrażowego. We wnętrzu tej Świątyni tak pośrodku stała fontanna, która swoim szumem sprawiła, że to była melodia grana ciszą, a przez okna witrażowe wpływały promienie słońca. Czułam się tam wspaniale. Dzisiaj kiedy jest mi źle lub smutno przywołuję te wspomnienia, wchodzę do Świątyni i zanurzam się w modlitwie. To doświadczenie, które przeżyłam zmieniło moje życie krok po kroczku przybliżając mnie do Boga. Kiedy wybudziłam się ze śpiączki dowiedziałam się że mąż z synem i rodziną gorliwie się modlili o mój powrót do życia. Ponoć ksiądz udzielił mi komunię. Po kilku latach regularnych wizyt u lekarza neurologa trafiłam do lekarki, która zastępowała moją lekarkę i tak od słowa do słowa opowiadając swoją historię choroby dowiedziałam się że właśnie ta lekarka była w tym dniu na dyżurze. W tym dniu lekarka miała dwa takie ciężkie przypadki ja i jeszcze jeden pacjent. Lekarka wraz z moją rodziną i księdzem modlili się na de mną. Ze spotkania z lekarką odniosłam wrażenie że lekarka ucieszyła się że przeżyłam.”

https://www.youtube.com/watch?v=rUH9IobzKO8&feature=youtu.be


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *