Odwaga chrześcijanina
Witam na moim blogu Droga do Boga. Dzisiaj chciałbym omówić pewien cytat z filmu a brzmiał on tak:
„Wolę stanąć po stronie Boga by osądził mnie świat, niż po stronie świata by osądził mnie Bóg”
Tak sobie myślę, że nie jest łatwo być chrześcijaninem w tych czasach, które nie są wbrew pozoru wolne od prześladowań. Chrześcijanie z powodu wiary są prześladowania oficjalnie w kilkudziesięciu krajach, a nie oficjalnie dodatkowo w europie zachodniej kanadzie czy stanach zjednoczonych. Zaczniemy od tych oficjalnych prześladowań w krajach, gdzie religią jest ta od tzw. pokoju, czyli islam. We wszystkich tych krajach jak Tunezja, Egipt, Syria, Irak, Iran, Arabia Saudyjska, Niger, Nigeria i tak można mnóstwo wymieniać chrześcijanie za swoją wiarę dosłownie umierają. Nigeria parędziesiąt zabijanych chrześcijan rocznie, podobnie w Nigrze, gdzie działa pokojowa islamska Boko – Haram odpowiedzialna za porwanie ok. 400 dziewczynek ze szkoły i zrobienia z nich niewolnic za kasę. Arabia Saudyjska kolejna islamska i pokojowa kraina, gdzie nie możesz krzyżyka mieć na szyi bo za to jest śmierć. Kolejnym krajem są Chiny, gdzie za posiadanie Biblii w domu idziesz do więzienia. Teraz opowiem o krajach teoretycznie cywilizowanych takich jak Kanada, gdzie za krytykowanie aborcji idzie się na lata do więzienia jak chociażby Mary Wagner. Francja, gdzie za noszenie krzyżyka jest mandat w postaci kilku stówek euro. Holandia, sodoma i gomora tak pełną parą działa, że więcej tam burdeli powstaje niż kościołów dodatkowo chcą wyburzyć 2tys kościołów. W jednym z krajów skandynawskich w szkole jest zakaz noszenia flagi czy wywieszania jej, ponieważ krzyż na fladze własnego kraju obraża pokojowych muzułmanów. Kolejne prześladowania to wmawianie Nam, że musimy się godzić na aborcję, eutanazje czy homoseksualizm, czyli tematy wymienione w Biblii pod groźbą kary. We Francji już działają nad ustawą, która mówi, że jeśli ktoś będzie krytykował te poglądy dostanie 2 lata więzienia. Ot wolność słowa w rozumieniu lewej strony świata. Tak sobie myślę, że wymyślenie eutanazji i aborcji to pomysł rządów. Jeśli dane państwo ma opłacać koszty leczenia schorowanego emeryta czy chorego dzieciaczka, to pod przykrywką eutanazji i aborcji wmawiają ludziom, że to fajna sprawa, zamiast pomóc i opłacić chociaż trochę koszty leczenia. Tak sobie myślę, że Polska w której jest ponoć 90% katolików tak naprawdę jest ich może z 10%. Czasem jak obserwuję ludzi to nigdy albo prawie nigdy nie widziałem by ktoś w restauracji, czy w pracy przeżegnał się przed posiłkiem, albo gdy mija kościół. Nie oceniam wydaje mi się, że bierze się to jednak trochę z lęków, gdyż wiara w Polsce jest wypierana i sprowadzana do poziomu czegoś wstydliwego. Nie każdy ma odwagę przeżegnać się w pracy, gdyż boi się wyśmiania. Zobaczcie w krajach muzułmańskich ludzie mimo groźby utraty życia nie wypierają się wiary a my tylko z powodu wyśmiania przez kogoś.
https://www.youtube.com/watch?v=-ZLJXr6wDo4&feature=youtu.be
super spostrzeżenia i jeszcze lepsze wnioski,dzięki